środa, 16 marca 2016

Opowieści Biblijne. Historia Józefa.



Historia Józefa.
Spójrzmy na pewnego człowieka opisanego przez Biblię. Jego imię to Józef syn Jakuba i Jego umiłowanej żony Racheli. Charakter Jakuba zmienił się pod wpływem Boga i dostał nowe imię Izrael. Od Niego pochodzi 12 pokoleń Izraela
Jakub-imię znaczy zwodziciel.
Izrael-imię oznacza walczący z Bogiem.
Józef to wnuk Izaaka i Rebeki, potomek Abrahama, którego powołał Bóg, który stał się Ojcem Wiary.. Tak zaczyna się życie Józefa.

 Opowiedzmy, zatem jego historię.

Jakub miał 12 synów i jedną córkę Dinę, z czterema żonami, lecz spośród całej gromadki swych dzieci najbardziej cenił właśnie Józefa, nie pomińmy tego, że był on synem Jego ulubionej żony. Oczywiście Biblia nie popiera mieć tylu żon i mieć ulubieńca w rodzinie, lecz Bóg mówi, że on je miał i o tym mówi. W takich rodzinach dochodzi do podziałów i do grzechu, który właśnie wyniknął w rodzinie Jakuba.

Życie Józefa jest bardzo dobrze opisane w Biblii… niemal szczegółowo przez to niektórzy rabini wierzą, że jest on Typem Mesjasza i dlatego czekają oni na Mesjasza, który będzie synem Józefa. Cierpiący Mesjasz jest synem Józefa, Mesjasz cierpiący sługa. Mamy też w ich rozumowaniu Mesjasza zdobywcę, który jest synem Dawida, Mesjasz Król. Żydzi są, więc świadomi tego, że są dwa obrazy mesjasza albo inaczej mówiąc… dwa odrębne przyjścia.  Niestety Żydzi nie zdają sobie sprawy, że obraz jednego Mesjasza już znamy, który przyszedł 2000 lat temu i który według Nowego Testamentu ma przyjść niedługo, by odbudować świątynie w 3 dni. Wiemy, że czeka nas literalne 1000 lat panowania Króla Królów, czyli Mesjasza syna Dawida, więc jeśli wiemy, że mesjasz zmarł ok. 33 roku to dodając 2 dni lub tzw. 2000 lat to mamy datę 2033 roku. Do tego Czasu powinien Przyjść znów. Ale to Temat na głębszą analizę.
Przejdźmy do Józefa, ze względu jak się już domyślacie pewnie… życie Józefa ma charakter mesjanistyczny, czyli zawarte są w nim proroctwa o przyszłym Mesjaszu. Także będziemy analizować pewne interesujące dla nas fragmenty z Jego życia.

Wyodrębnijmy te fragmenty.

Pierwszy do duma.
Drugi to upadek (dół).
Trzeci to dom Potifara.
Czwarty to więzienie.
I piąty… zaczekam z tym na razie.

Te pięć aspektów życia Józefa można używać do nauki każdego wierzącego dziś. Gdyż są one obrazem naszego własnego życia.
Pierwszym etapem życia Józefa była duma, potem wpadł do dziury, ponieważ jego bracia wrzucili go do studni i sprzedali go handlarzowi niewolników. Stamtąd sprzedano go do domu Potifara, gdzie spotkał jego żonę.  Tam został przez nią fałszywie oskarżony o gwałt i wtrącony do więzienia.

Zobaczmy te główne wydarzenia z Jego życia.
Józef zaczyna wysoko, ale upada bardzo nisko. Kiedy myślał, że już niżej nie może upaść to upadł niżej. Dostał się do więzienia na 12 lat, tak sądzą rabini. Ale to nie koniec… jak spadł na samo dno to jego życie zaczyna się zmieniać. I osiąga pozycje jeszcze wyższą, niż myślał posiadać. Był w pałacu faraona, był drugą osobą po faraonie, miał władzę nad państwem. Stał się najpotężniejszym człowiekiem w tamtym okresie, dlaczego? Bo był doradcą faraona, władcy największego imperium ówczesnego świata. Tak wygląda historia syna Jakuba.                    


I jest to model życia, który widzimy w życiu jedynego i prawdziwego żyjącego Mesjasza. Józefowi przypisano specjalną rolę, gdyż jego życie było zapowiedzią życia Jezusa,  Yahuszua HaMashiah, który zszedł z nieba na ziemię, został niesłusznie skazany tak jak Józef, został wtrącony do więzienia tak jak Józef, następnie został ukrzyżowany i spędził 3 dni w „piekle” czego nie musiał robić żaden prawy człowiek tylko Jahuszua i potem historia się zmienia, zmartwychwstał i został wyniesiony do nieba, do najwyższego miejsca, gdzie siedzi po prawicy Ojca.
Historia Józefa nie jest tylko przepowiednią dla naszego życia, ale także była przepowiednią tego, co stanie się z Mesjaszem.

Ale czy ta historia uczy nas jeszcze czegoś? Czy można zejść jeszcze niżej? Mogło się przecież zdarzyć, że Józef nie dojdzie do takich zaszczytów…

Wtedy znalazłby się niżej… miejscu zwanym „użalaniem się nad sobą” a to jest kontynuacja tego trendu spadkowego na szczycie, której jest uważanie się za sprawiedliwego, jeżeli ludzie są obłudni to są z siebie dumni, usprawiedliwiają swoje czyny, a Bóg nie chce byśmy tacy byli.

Bóg też nie chce nas na dole tej linii, nie chce byśmy użalali się nad sobą, bo tam jest gorycz i złość. Można też spaść tak nisko nawet będąc sprawiedliwym, Biblia mówi nam o tym w księdze Hioba. Wolą Bożą nie jest abyś zszedł na sam dół, lecz abyś mógł odnaleźć swój piąty poziom, swą pasję i radość, byś mógł znów panować w swoim życiu, panować nad grzechem, nad pokusami, byś był doskonały .

Elipsa jest krytycznym punktem, w którym ujawnia się moc wiary w słowo Boże.

„Błogosławiony niech będzie Jahweh! Codziennie dźwiga ciężary nasze Bóg, zbawienie nasze. Sela.”
 (Psalm 68:20)

„(12) A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.
(13) Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść.” 
(1 Kolosan 10:12-13)

Podsumujmy, więc wszystko. 

Życie Józefa to model życia dla nas. Każdy z nas zaczyna w pewnym momencie od dumy i mogę stwierdzić, że jest to uniwersalna teza dla każdego z nas. W tym czasie jesteśmy w okresie… niedojrzałości.
Józef traktowany był, jako ulubiony syn, dostał specjalny płaszcz… bardzo piękny. Żaden z braci nie miał podobnego, potem dostał specjalny sen od Boga, a sam Bóg pozwolił, aby to wszystko uderzyło mu do głowy. Dlaczego piszę, że Józef był dumny? Nie obchodziły go uczucia innych. Był egoistą, idealistą i automatycznie został oszukany. Źródłem dumy jest zwiedzenie… a jeżeli jesteś pokorny to jesteś w rzeczywistości. Jeżeli jesteś dumny jesteś w fikcji. Na tym etapie mamy sen, przeważnie w życiu dostajesz sen lub wizję i często jest to wcześnie. Józef miał sen… reklamował go potem z poczuciem wyższości nad swoimi braćmi i rodzicami. Wykazał wielki brak wyczucia opowiadając ten sen braciom, mówi im wprost „Będę waszym szefem”. Jak mylicie jak mogli zareagować jego bracia? 

-Taa? Kto Ci to powiedział? Bóg?
-Bóg powiedział: „Jestem numerem jeden”
Bracia narzekali pewnie na to i mówili do ojca: „ten twój syn jest przemądrzały”.

Potem Józef idzie do ojca i mówi mu, że miał kolejny sen – w tym śnie Ty Ojcze też musiałeś mi się pokłonić. Jego ojciec musiał bardzo się zadziwić i pomyśleć na początku… co jest z Tobą Józefie?!

„(1) A Jakub mieszkał w ziemi, gdzie ojciec jego był gościem, w ziemi kanaanejskiej.
(2) A oto dzieje rodu Jakuba: Gdy Józef miał siedemnaście lat i był jeszcze chłopcem, pasał trzodę z braćmi swymi, z synami Bilhy i z synami Zylpy, żony ojca swego. I donosił Józef ojcu ich, co o nich mówiono złego.
(3) A Izrael kochał Józefa najbardziej ze wszystkich synów swoich, ponieważ urodził mu się na starość. Sprawił mu też długą szatę z rękawami.
(4) Bracia jego widzieli, że ojciec kochał go więcej niż wszystkich jego braci, nienawidzili go więc i nie umieli się zdobyć na dobre słowo dla niego.
(5) Pewnego razu miał Józef sen i opowiedział go braciom swoim, oni zaś jeszcze bardziej go znienawidzili.
(6) Powiedział im bowiem: Słuchajcie, proszę, tego snu, który mi się śnił:
(7) Oto wiązaliśmy snopy na polu; wtem snop mój podniósł się i stanął, a wasze snopy otoczyły go i pokłoniły się mojemu snopowi.
(8) Rzekli do niego bracia: Czy chciałbyś naprawdę królować nad nami? Czy chciałbyś naprawdę nami rządzić? I jeszcze bardziej znienawidzili go z powodu snów i słów jego.
(9) Potem miał jeszcze inny sen i opowiedział go braciom swoim. Powiedział: Miałem znowu sen: oto słońce, księżyc i jedenaście gwiazd kłaniało mi się.
(10) A gdy to opowiedział ojcu i braciom, zgromił go ojciec i rzekł do niego: Cóż to za sen, który ci się śnił? Czyż więc ja, matka twoja i bracia twoi mielibyśmy przyjść i pokłonić ci się do ziemi?
(11) Wtedy zazdrościli mu bracia, lecz ojciec jego zachował to słowo w pamięci.”
 (Rodzaju 37:1-11)

To się nazywa dumą i to jest etap, w którym wszyscy zaczynamy… to niedojrzałość. Bóg musiał Józefa w jakiś sposób poruszyć, gdyż miał dla niego cel w życiu. Musiał go poruszyć do upadku. Człowiek zwykle myśl, że nie powinien upadać, zniżyć się, chcę od razu przejść do etapu władzy do ostatecznego kroku, chce spełnienia wizji od razu. To dla człowieka byłoby najlepsze, ale to tak nie działa. Dalej mamy dół.  I to jest moment, kiedy bracia Józefa mają go serdecznie dosyć, że układają plan, który ma na celu pozbycie się go… chcą go zabić. Ale doszli potem do wniosku, że go sprzedadzą, nie wiedzieli, gdzie handlarz niewolników go zabrał. To ich nie obchodziło ważne, że Józefa już nie było w ich życiu. To smutny okres dla Józefa, bo jego najbliżsi, którzy powinni go kochać i szanować po prostu go sprzedali. Ale Bóg jest większy niż te wszystkie okoliczności i przypadki i pokazuje cel tego dołu. Bez tego dołu w życiu Józefa nie wypełniłoby się te kilka ważnych wydarzeń, przez które przybył do konkretnego miejsca. To samo tyczy się naszych żyć i naszych dołów. Dół wyzwala nas od kogoś, na kim polegamy, lub jesteśmy uzależnieni. W przypadku Józefa był to Ojciec. Jego idol, ktoś, na kim polega w każdej sytuacji. Dół wyzwala nas od czegoś, czego się trzymamy. Po tym wydarzeniu nigdy już nie słyszymy o płaszczu Józefa. Dół jest też metaforą muru, który wpycha nas do miejsca, z którego nie ma już powrotu. Czasem wydaje się nam, że po prostu wszystko będzie się jakoś ciągło dalej, więc Bóg porusza nas wtedy do takiego dołu. Ponieważ Chce abyśmy znaleźli się w miejscu, gdzie mamy podjąć jakąś decyzję. Chce byśmy powiedzieli: TAK BOŻE! Musimy, więc dostać się do miejsca, z którego nie ma już powrotu.
Józef zostaje potem sprzedany przez handlarzy do bogatego i wpływowego człowieka Potifara, przeczytajcie sami dalszy ciąg tej historii sami, znajdziecie to w Księdze Rodzaju od rozdziału 37.

Czyli dom Potifara oznacza nowy start na obcej ziemi to tyczy się dzisiaj ludzi, którzy opuścili swe domy i rodziny dla ewangelii. I Bóg dał im nowy start. To też tyczy się nowego początku w życiu… ukończenia szkoły, zwolnienia z pracy, Bóg zawsze daje nowy start. To jest dom Potifara wykorzystajcie to i wiedzcie, że to nie koniec. Bo ten dom to także odpoczynek od Twoich przeciwników. Józef nie musiał się już przejmować swoimi braćmi, ale nowi nadejdą. Ten dom to miejsce nauczenia się nowych umiejętności. Kiedy Bóg daje nam to miejsce odpoczynku to musimy upewnić się, że nauczymy się czegoś nowego, co nam się później przyda. Jeśli Józef zostałby w domu ojca to traktowany byłby przez ojca, jako książę i bracia, by mu służyli. Ale w domu Potifara został Menadżerem. Nauczył się postępować z ludźmi i ich problemami. Nauczył się zarządzać budżetem, nauczył się zarabiać pieniądze w biznesie.  Te wszystkie rzeczy potem stały się przydatne. Te umiejętności były przeniesione później na te stanowisko, które miał piastować Józef, te umiejętności nie miały przecież na pierwszy rzut oka nic wspólnego z Jego snami, powołaniem i posługą. Więc Bóg jakby mówił do niego dałem Ci sen nie zbaczaj z niego, ale wprzód naucz się nowych umiejętności. Każdy z nas musi to zrobić. Słyszymy dziś jedno wezwanie… rozwijaj swoje umiejętności, które będą potrzebne… dziś, jutro czy za tydzień. Czy to kościół, praca, dom, ulica… umiejętności będą nam potrzebne w życiu, ale to dzięki wierze i wytrwałości drzwi do tego wszystkiego otworzyły się dla Józefa. Pamiętajmy o tym. Z niewolnika Józef stal się cenionym urzędnikiem. Przez to wszystko jego życie w każdym aspekcie się polepszyło, ale musiał być wierny w domu Potifara.

Dom Potifara to nie tylko nowy start, ten dom miał także żonę Potifara. W tym względzie reprezentuje ona pokusę. Naszą pokusą nie musi być zalotna kobieta, ale może to być coś innego. To kolejny etap. Pokusa. Możemy ją pokonać, ale mimo to nikt nam nie uwierzy. Tak było z Józefem. Żona Potifara była zauroczona Józefem. Był młodym, przystojnym mężczyzną. W Księdze Jaszera… to jakby dodatkowa księga, która nie jest w tzw. „głównym wykazie ksiąg” wliczanym do Biblii. Bóg  pominął wiele szczegółów, gdyż gdyby tego nie zrobił Jego Księga byłaby wtedy zbyt wielka i Jego ludzie nie byliby przeczytać całej opowieści o Swym Bogu. Dzisiejszy zbiór ksiąg w Biblii jest także duchowym pokarmem, co mam na myśli? To, że te księgi pisali Ludzie pod wpływem Bożego Ducha i te zapisane słowa mają charakter duchowy charakter, do którego powinniśmy dążyć. Natomiast księgi apokryficzne zaliczałbym raczej do ksiąg cielesnych, czyli takich, które opisują w głównym sensie rzeczy widziane okiem ludzkim i nie muszą oczywiście odzwierciedlać Bożego wglądu na te sprawy. Takie księgi mają też dla nas bardzo duże znaczenie historyczne, jeśli chcemy się dowiedzieć jak to kiedyś postrzegano pewne rzeczy. Lecz jeśli chce się ich używać do popierania duchowych nauk to raczej nie tędy droga, gdyż możemy popełnić druzgocące błędy. Ale przechodząc do księgi Jaszera to zapisane jest tam, że żona Potifara była tak rozkochana w Józefie, że pewnego dnia miała imprezę ze swoimi przyjaciółkami te widząc ją pytały się jej, dlaczego jest taka „chora”, a ona zapytała je czy nie znają tego człowieka (Józefa). Nie? Zawołam go. I napisane jest, że jak Józef wszedł do pokoju tych pań to one zaczęły przecinać sobie palce i paznokcie, ponieważ obierały owoce. Po prostu były tak wpatrzone na Józefa. Stwierdzam, więc że Józef był przystojnym Mężczyzną.
Co do samej żony to była ona manipulatorką, ale Józef będąc Bożym mężczyzną powiedział „nie”. Nie posiądę żony swego pana, on daje mi wszystko. No, ale pewnego dnia oskarżyła go o gwałt na niej. Czyli coś odwrotnego niż się stało. Został, więc fałszywie oskarżony i cierpiał z powodu niesprawiedliwości. Trafił do więzienia. My nie musimy koniecznie iść do miejsca zastawionego metalowymi kratami, ale możemy iść do miejsca, gdzie przejdziemy ludzki sąd, miejsce to będzie niezwykłą próbą dla nas. Bóg umieścił Józefa w więzieniu by nauczył się kilku rzeczy: Przede wszystkim współczucia. Młodzi ludzie nie rozumieją w pełni współczucia. Dopóki nie będą cierpieć, nie zrozumieją. Brakuje też cierpliwości.  Więc jeśli trafiamy do więzienia to nie możemy robić tego, co chcemy i nie możemy mieć tego, co chcemy, więc uczymy się cierpliwości. Tam uczymy się też przebaczenia, gdyż mamy wiele czasu do przemyśleń. Więc to, co spowodowało nasz upadek, albo nas przygniecie do końca, albo wyzwoli. Dobra wiadomość dla Józefa i dla nas to, że więzienie jest ostatnim miejscem, po którym Bóg będzie mógł nas użyć do czynienia dobra. To jest miejsce, z którego Bóg może Nas wyciągnąć, jeśli chcemy albo możemy spadać jeszcze niżej, ale jeśli chodzi o wolę Bożą jest to ostatni etap w naszej przemianie charakteru, by być godnym i przygotowanym do odziedziczenia Królestwa Bożego poprzez wiarę.
Dalej czytamy w księdze Rodzaju, że Bóg ześle 7 lat urodzaju i 7 lat głodu na okoliczną ziemię. Faraon miał sen o tym, a Józef w więzieniu tłumaczył sny współwięźniom z tego też powodu został polecony faraonowi i wytłumaczył mu jego sen. Ciekawe prawda? Bóg zainterweniował, dał Józefowi dar tłumaczenia snów, a potem wzbudził taki sen u faraona. Józef tak obejmuje władze w Egipcie, a potem przygotowuje Egipt na lata głodu. Poprzez to, że miał do czynienia z zarządzaniem świetnie radzi sobie z zadaniem. Ratuje w tym czasie swoją rodzinę przed głodem, a potem sprowadza swą rodzinę do Siebie.  
To obraz ostatniej części z życia Józefa. A także to ostatnia część roli Mesjasza syna Józefa, w której to Mesjasz gromadzi z powrotem wszystkie 12 pokoleń Izraela w ziemi egipskiej (czyli tu na Ziemi) i łączy je znów w jeden kij i jedną owczarnię. To ziemia Goszen, Królestwo Niebieskie tu na Ziemi.
Czy zdajecie sobie sprawę o czym tu mowa?    
  
„Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios.” (Mateusza 3:2)

Historia Józefa podaje prawdziwość twierdzeniu, że Jahuszua (Jezus) jest Mesjaszem (Chrystusem).

Brak komentarzy: